Dziś chcielibyśmy przedstawić Wam recenzję gry Five Tribes –
według nas absolutnego must have! Z grą spotkaliśmy się zaraz po targach w Essen i natychmiast kupiliśmy – po angielsku z instrukcją polską. Gra jest
niezależna językowo, dlatego nie zastanawialiśmy się ani chwili i nie żałujemy
tej decyzji. Polskim wydawcą jest Rebel.
Całość polega oczywiście na tym, żeby zdobyć jak najwięcej
punktów. Zaczynami z 50 punktami, które są jednocześnie naszymi pieniędzmi. Na
początku losujemy płytki i ustawiamy je w dowolnej kolejności w prostokąt 6x5,
dzięki czemu każda plansza jest nieco inna. Następnie kładziemy na każdą z nich
po trzech ludzików wylosowanych z woreczka.
Początek tury to licytacja – każdy z graczy decyduje ile
zapłaci za pierwszeństwo wykonywania ruchów i zaczynając od pierwszego gracza
wykonujemy ruchy. Podnosimy ludzików z jednej płytki i stawiamy po jednym na
każdej kolejnej – warunek jest taki, że ostatni ludzik musi być postawiony na
płytce, na której znajduje się już ludzik tego samego koloru. Zabieramy właśnie
te i wykonujemy funkcję odpowiednią kolorowi (jeżeli to były ostatnie ludziki,
kładziemy tam naszego wielbłąda i tym samym obejmujemy teren, którego już nikt
nie może nam zabrać; pod koniec gry dostaniemy za nie punkty – tyle ile jest w
rogu płytki na której stoi nasz wielbłąd).
Funkcje ludzików:
- zielony: w zależności od ilości ludzików dobieramy tyle
kart ze stosu surowców (leży obok planszy, mamy 9 rodzajów surowców +
niewolników, nowe karty do stosu surowców dokłada się dopiero po zakończeniu
całej tury)
-żółty: dają nam punkty dopiero pod koniec gry, gracz
otrzymuje 10pktów za każdego gracza, który ma mniej żółtych od nas + dodatkowo
każdy ludzik wart jest 1pkt (np. Ja mam
3, Emil 2 a Ola 1, więc ja dostaję 23, Emil 12, a Ola 1)
- czerwony: w odległości równej ilości ludzików możemy zabić
dowolnego innego ludzika i wrzucić go do worka, a jeśli to był jedyny ludzik na
płytce – przejmujemy ją i stawiamy naszego wielbłąda. Możemy zamiast zabijając
ludzika z planszy zabić dowolnemu przeciwnikowi żółtego/białego ludzika.
- niebieski: liczymy wszystkie 8 płytek wokół wraz z tą z
której zabraliśmy ludzika i ilość niebieskich mnożymy razy ilość dopiero co
zabranych niebieskich ludzików, możemy również dołożyć z naszych surowców niewolnika
– traktujemy go jako kolejnego niebieskiego ludzika; zdobyte punkty od razu
bierzemy do siebie
- biały: na koniec gry biały daje nam +2 punkty za każdego,
oraz możemy za niego kupić Dżiny (w każdej turze powinno ich być odkrytych
trzech – dają nam one dodatkowe możliwości; możemy je zakupić za 1 białego+
niewolnika lub 2 białych ludzików; czasem potrzeba jeszcze dodatkowego kosztu,
żeby użyć zdolności, ale dodam, że na koniec gry dostajemy tyle punktów, ile łącznie
widnieje na naszych dżinach)
Płytki na których zakończyliśmy ruch także mają swoje
właściwości.
Jeśli staniemy na płytkę z:
- palmą: kładziemy palmę na płytce – każda palma na polu z
naszym wielbłądem da nam na koniec 3
punkty
- pałacem: działa tak samo jak palma, ale stawiamy pałac,
który wart jest 5 punktów.
- dżinem – możemy wtedy kupić dżina
- znakiem (1/3): możemy zapłacić 3 punkty/pieniądze, aby
wziąć dowolny jeden z pierwszych trzech odkrytych surowców
- znakiem (2/6): możemy zapłacić 6 punkty/pieniądze, aby
wziąć dwa dowolne z pierwszych sześciu odkrytych
surowców
Z każdą kolejną turą przeprowadza się nowe licytacje. Gra
się kończy, kiedy komuś skończą się wielbłądy albo kiedy nie ma już możliwych
ruchów do wykonania. Podliczamy wszystkie punkty (włącznie z tymi na żetonach)
i mamy już zwycięzcę!
Zasady nie są skomplikowane, choć przy pierwszej rozgrywce
może nam się trochę mylić kto co robi i będziemy często zaglądać do karty pomocniczej.
Z kolejnymi idzie już łatwo, a przede wszystkim przyjemnie. To nie jest wcale
długa gra i zarówno opcje na 2 (która jest ładnie wyważona) jak i na 3 i 4
osoby są świetne.
Grafika bardzo cieszy oczy i aż przyjemnie się patrzy na
samą rozgrywkę, jeśli się w niej nie uczestniczy. Jest dużo elementów,
różnokolorowych - i choć czasem można
dostać oczopląsu, jest idealnie. Pięknie drewniane ludziki, palmy, pałace,
wielbłądy, oraz nienagannie mocne płytki nie do zdarcia– to się ceni w grach.
Przede wszystkim gra jest bardzo regrywalna, a to cieszy! Dróg zwycięstwa mamy wiele – każdy może inaczej zaplanować
sobie strategię (co do niej – Ola przygotuje ją już niedługo) bądź też wybrać
określoną agresję w licytacji (przypominamy, iż pieniądze są punktami
zwycięstwa). Interakcji nie ma za wiele, ale czasem można komuś popsuć plany
zabierając dobry ruch, przelicytowując, bądź bijąc się o żółte ludziki.
Już po pierwszej rozgrywce stwierdziliśmy, że będzie to
jedna z naszych top gier. Nie pomyliliśmy się – gra często ląduje na naszym
stole i jedna rozgrywka z rzędu to dla nas mało. Uwielbiamy i namawiamy innych,
bo to świetna zabawa, a główkowanie która z opcji jest nam bardziej potrzebna dostarcza
sporych emocji! I nawet jeśli wydaje się, że ktoś prowadzi, może się okazać że
w rzeczywistości po podliczeniu punktów wygra kto inny.
Dla zaawansowanych graczy i dla tych którzy dopiero
wkraczają w świat planszówek – polecamy wszystkim!
#Gała
#Gała
Dość przyjemna planszówka
OdpowiedzUsuńUwielbiamy wspólne granie, bardzo miło spędzony czas rodzinny
OdpowiedzUsuń