Timeline to gra, z którą zetknęłam się dzięki młodszej
siostrze. Na początku podeszłam do niej trochę sceptycznie, bo historia i daty
to nie jest moja działka. Ale już po pierwszej partii chciałam jeszcze!
W grze mamy same karty i jest ich dosyć dużo, co oczywiście
zwiększa regrywalność. Z jednej strony widnieje wydarzenie z datą, a z drugiej
już sama nazwa. Każdy dostaje 4 karty. Na środku leży pierwsza wylosowana karta
datą do góry. Gracze biorą pierwszą swoją kartę z wierzchu (tego z samą nazwą)
i ustalają, gdzie chcą kartę położyć – na jaki okres na osi czasu chcą ją
przypisać. Pierwszy Gracz ma zawsze najłatwiej, bo patrzy tylko: po lewej czy
po prawej. Dalej nie jest już tak łatwo, bo trzeba wrzucać wydarzenia pomiędzy
różne karty, których jest już na stole wiele. Jeśli ktoś nie zgadnie, odrzuca
kartę, Bierzę nową i kładzie ją na koniec „swojej kolejki kart do wyłożenia”.
Pierwszy gracz, który wyłoży wszystkie karty – wygrywa. Gra się wtedy toczy do
końca kolejki, i jeśli ktoś jeszcze wyłożył swoją ostatnią kartę – jest remis.
Można sobie ustalić do ilu punktów się gra – my zawsze wybieramy 5, bo wtedy
gra nie jest ani za krótka, ani za długa.
Gra jest bardzo przyjemna, raczej nie nudzi, ale przede
wszystkim uczy. Ilu ja się z niej rzeczy dowiedziałam! Momentami bywa też
zabawna, np. kiedy ktoś stwierdzi, że wcześniej było wynalezienie katapulty, a
nie kół… Szczególnie polecam rodzicom z dziećmi, które mają problem z
zapamiętywaniem dat – ta gra poprzez przyjemną rozgrywkę na pewno pomoże
dzieciakom! A do tego sprawi im wiele radości, bo mi sprawiła. Bardzo fajna rodzinna gra z nutką rywalizacji.
Jeśli spodoba Ci się gra Timeline, polecam również poboczne
– Timeline Wynalazki i Cardline Zwierzęta.
#Gała
przyjemna rozgrywka połączona z nauką, najlepsze połączenie, polecam
OdpowiedzUsuń