wtorek, 16 czerwca 2015

Intryganci - Kto przegra, ten Karzeł!


Moje pierwsze starcie z grą „Intryganci” odbyło się na tegorocznej Zjavie. Tomek z Lucrum Games zaprezentował nam wersję niemiecką i wytłumaczył zasady. Zapowiadała się fajna mieszanka „Listu miłosnego” i „Cytadeli”, jednak pomysł jest bardzo świeży i nie da się go zaszufladkować. Już niedługo później na Pyrkonie można było pograć w polską wersję – ze znacznie ładniejszymi portretami postaci oraz minimalnie zmienionym mechanizmem. Jestem pewny, iż polskie wydanie osiągnie sukces, ponieważ stół, na którym przedstawiano Intrygantów, był wiecznie zapełniony.




Gra jest typowym fillerem między cięższymi tytułami, ale zdarzało nam się grać po 3x i nie mieć dosyć – przeciętna rozgrywka potrwa około 30-40 minut a wziąć w niej może udział 3-5 graczy. Rozgrywka kończy się w momencie, w którym któryś z graczy osiągnie sześć punktów zwycięstwa. Gracz może otrzymać punkt zwycięstwa w momencie, gdy jedynym ruchem przeciwnika będzie wyłożenie karty, którą już ma przed sobą na stole (przegrany dostaje 0 pkt, reszta po 1 pkt) bądź poprzez wygranie konkretnej rundy (ten gracz otrzyma 1 pkt). Istnieje też system punktacji dla bardziej zaawansowanych graczy. Gdy ktoś przy stole przegrywa, pozostali gracze dostają tyle punktów , ile wyłożyli przed sobą kart w rundzie. Gdy ktoś wygra rundę, otrzymuje 3 pkt, a pozostali 0. Po konkretnej liczbie rund (zależy to od ilości graczy) zwycięzcą jest osoba, która zgromadzi najwięcej punktów.



Intryganci przy stoliku Lucrum Games na Pyrkonie


Aby wygrać daną rundę należy rozłożyć przed sobą sześć z siedmiu różnych postaci (nie mogą się dublować). Rozgrywkę przegrywa się natomiast w momencie, gdy jesteśmy zmuszeni do położenia karty, powodując zdublowanie jej na stole bądź wystawienia karty Karzeł (istnieje wyjątek od tej reguły). Nie można także wystawić dwa razy w tej samej turze tej samej postaci.
W momencie wystawienia przez kogoś karty patrzymy na jej ramkę – gdy jest na niej kolor danego gracza (czerwony, niebieski, szary itp.), ten kontynuuje dalej partię. Gdy ramka jest neutralnego koloru  - gra dalej osoba o najmniejszej ilości postaci wyłożonych na stole a w przypadku remisu to gracz wykładający ową kartę decyduje spośród osób mających wyłożone najmniej kart.

Postacie:

Dama – po jej wyłożeniu należy zamienić miejscami po jednej karcie postaci dwóch różnych graczy (ruch nie może spowodować zdublowania komuś postaci).

Służka – należy odrzucić jedną ze swoich kart z ręki poza grę  a następnie wziąć losową kartę ze stosu kart zakrytych.

Strażnik – zagrany powoduje przymus podniesienia jednej z kart ze swojego stołu z powrotem na rękę.

Mag – podajesz liczbę kart, które mają być wymienione z wybranym przez Ciebie graczem. Ty oraz wskazany rywal wybieracie je spośród swoich rąk i dochodzi do wymiany.

Doradca – zagranie tej karty zmienia decyzję króla. Któryś z intrygantów popadnie w niełaskę, musi być ostrożny, co oznacza, że zagranie karty nie wywołuje jej akcji.

Szpieg – po zagraniu karty musisz pokazać pozostałym graczom co trzymasz w ręce. Ujawniasz karty i na głos wymieniasz postaci (tak żeby nikt nie miał wątpliwości). 

Karzeł – gdy go zagrasz, giniesz! Jedynym sposobem jego zagrania jest sytuacja, kiedy karzeł podpadnie królowi, jego akcja jest wtedy nieaktywna. Jest jeszcze wariant łagodniejszy z wersji niemieckiej, gdzie zagrać karła NIE MOŻNA tylko wtedy, kiedy podpada on królowi. My wolimy tą ostrzejszą wersję!





Łatwo można wydedukować, iż licząc na porażki innych nie możemy być pewni zwycięstwa a w zasadzie będzie to przypadkowy traf między 2-3 graczami. Oczywiście w trakcie naszych pierwszych rozgrywek próbowaliśmy jak najczęściej oddać innemu graczowi inicjatywę, jakby nasze karty wręcz parzyły. Im dłużej się jednak zagrało, tym częściej dana runda kończyła się zwycięstwem któregoś z graczy. Gra na wygraną jest znacznie ciekawsza i trzeba już więcej pokombinować oraz zapamiętywać, kto co oddał/dostał.




Minusem gry wg mnie są odcienie kolorów danych graczy – ciężko połapać się wśród czerwieni/ciemnoniebieskiego/szarego/zielonego na stole. Dosyć często padało pytanie: „kto teraz”, mimo iż wszyscy uważali. Jednak jest na to rada – zagrywają kartę wystarczy po prostu mówić, czyja teraz kolej i nikt się nie pogubi!






Grę baaardzo polecam i zachęcam do kupna przy premierze – na moim stole ląduję już bardzo często. Możliwość gry do 5 osób oraz niecała godzina gry to duży atut gier imprezowo/rodzinnych. Kto przegra – ten Karzeł!

#Emilasty

1 komentarz:

  1. A może by się tak na chwilę oderwać od planszówek maniaki ?:D Szkoda że gry planszowe są takie drogie, ja mogę sobie pozwolić tylko na posiedzenie w pubie i zagranie w planszówki za symboliczny zakup piwka ;)

    Może miałby ktoś ochotę z was poczytać książkę na podstawie fenomenalnej gry Starcraft? ;) Do wygrania jest Starcraft Punkt Krytyczny i każdy ma szansę wygrać, zatem zapraszam :) http://drunkpriest.blogspot.com/2015/06/konkurs-do-wygrania-ksiazka-starcraft.html

    OdpowiedzUsuń