Z grą szmal spotkaliśmy się pierwszy raz czytając Rebel
Times, a szansę, żeby w nią zagrać mieliśmy na tegorocznej Avangardzie. I
musimy wam powiedzieć, że nie żałujemy, że po nią sięgnęliśmy. Gra Donalda
Vacarino, znanego głównie z Dominiona bądź Królestwa w Budowie, zachęca
klimatem gangsterów z lat 60tych, solidną 30 minutową rozgrywką oraz
niemęczącym kombinowaniem.
Zawartość pudełka to karty, pieniądze w walutach: 5, 10, 25
i 50 tysięcy dolarów oraz małe znaczniki dolarków warte 10 tysięcy na koniec gry.
Na początek każdy z graczy otrzymuje po 12 kart. Z nich musi wybrać jedną i
resztę podać dalej (draft). Z kolejnych
11 musi wybrać znowu jedną kartę i znowu przekazuje talię. Robi to znowu z
kolejnymi 10 kartami, z tym, że teraz mając 3 wybrane karty na ręce musi wybrać
jedną, którą chce zagrać.
Mamy 3 rodzaje kart:
1. Gangsterzy
2. Własności
Gangsterów i Własności wykładamy przed siebie. Akcje są
jednorazowe i po wykonaniu efektu odrzucamy je na stosik kart odrzuconych. Na
kartach znajdują się koszty lub wymagania, ale są również karty, które możemy
wyłożyć za darmo. Karty wykładamy zakryte i na raz je odkrywamy, z tym, że ich
działanie odbywa się po kolei – w prawym dolnym rogu znajduje się numerek,
który określa kolejność zagrywania. Karty własności w lewym boku mają różne
znaczki i po wyłożeniu takiej kładziemy na niej znacznik dolarka za każdy
znaczek oraz +1 za każdy, który już posiadamy na swoich wcześniej wyłożonych
kartach. Karty gangsterów również mają znaczek po lewej stronie, ale nie kładziemy
na nich dolarków. Dzięki tym znaczkom będziemy mogli później wykładać niektóre
inne karty, których jest to wymaganiem.
Tak więc w bardzo ogólnym skrócie Akcje dają dużo pieniędzy jednorazowo, Gangsterzy pomagają nam uruchomić naszą engine a Posiadłości dają długofalowe profity. Wygrywa oczywiście najbogatszy gracz, zliczając pieniążki i znaczniki.
Tak więc w bardzo ogólnym skrócie Akcje dają dużo pieniędzy jednorazowo, Gangsterzy pomagają nam uruchomić naszą engine a Posiadłości dają długofalowe profity. Wygrywa oczywiście najbogatszy gracz, zliczając pieniążki i znaczniki.
Sposobów na uruchomienie prężnego biznesu jest kilka, ale
powinniśmy od początku grać dosyć konsekwentnie. Im więcej osób w grze (a może
grać od 2-5os), tym mniej patrzymy na to, co robią przeciwnicy a staramy się
samemu maksymalizować zyski. W grze 2-3os można starać się pamiętać, kto co
wybrał spośród kart, które nam migają (przy grze 2os nie znamy tylko pierwszej
wybranej przez przeciwnika karty). Osobiście nie byłbym fanem poważnej
„batalii” 1 vs 1, ponieważ są do tego lepsze tytuły, bardziej nam się podoba
wariant w więcej osób, gdzie można się pośmiać i rozluźnić przy partyjce.
Nam się grało bardzo fajnie, polecam przy zagrywaniu po
kolei kart – czytać ich nazwy, co urozmaici rozgrywkę. Instrukcja ma całe
cztery(!) strony, natomiast wytłumaczyć rozgrywkę można w minutę, co pozwala na
rozegranie gry ze znajomymi, którzy są średnio wkręceni w gry planszowe a
proste zasady pozwolą im wkręcić się w zabawę. Dla starych wyjadaczy – raz na
jakiś czas będzie ok, pomysłów na kombo jest parę, ale ile można (pomimo
faktycznej regrywalności tego tytułu).
Twórca nie zapowiadał dodatku, ale kto wie. :)
Ogólnie polecamy i zachęcamy do zbierania Szmalu. :)
#Emilasty
#Emilasty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz